Translate

sobota, 22 lutego 2014

Ciekawostki dawnych tradycji, kiedyś było to normą a dziś nawiedzone i magiczne

Jaskiniowcy traktowali domy jak tarcze, miały one strzec ich przed duchami i niewidzialnymi mocami, które rzekomo wprawiały w ruch słońce i księżyc, sprawiały, że ogień świecił nocą i, że po mrozach zimy pojawiało się ciepło.

Dom, jak i większość sfer życia, od wieków przepełniony był magią. Dzięki niemu ludzie pierwotni przetrwali ostatnią epokę lodowcową, w ten sposób DOM nabrał świętych wartości

W zachodniej części świata, pozostałości magicznej aury utrzymywały się do drugiej wojny światowej, wtedy właśnie większość obyczajów, tradycji wiejskich zostało na zawsze unicestwione.

Ale na wschodniej części świata dom zachował resztki dziedzictwa magii.


Dom, centrum życia, był świątynią.

Kiedy go budowano, składano ofiary, aby uzyskać przychylność bogów.

Wbudowywali jajko w dom lub rozbijali na jego fundamentach, miało, to zapewnić błogosławieństwo życiodajną energią.

Domy strzeżone były na różne sposoby, Sasi, aby odpędzić zło, na brzegach i szczytach dachu umieszczali zwierzęce rogi.

W Średniowieczu do ochrony domu przed złem, używane były zęby wideł, kawałki łańcuchów, stare kosy i miecze, układali je pod fundamentami. Z czasem w celach ochronnych zamurowywano miotły.

Magia była nieodzowną częścią dnia codziennego, ciasto naleśnikowe było mieszane zgodnie z ruchem słońca, srebrne monety w kieszeni odwracano na widok nowiu księżyca, główki czosnku strzegły dzieci we śnie,

Większość przesądów z jakimi możemy się spotkać, to pozostałości po takich starych obyczajach.

Dzisiejsze domy utraciły swoje magiczne podwaliny, Jednak w Chinach do dziś projektowanie i umiejscowienie domów opiera się o zasady magicznej tradycji. Nikt w przeszłości nie podejmował się budowy domu bez uprzedniej konsultacji z ekspertem od naturalnej konfiguracji Ziemi (równin, dolin, skał, gór, rzek) - feng shui.

Idealny dom był budowany w kształcie litery "U". Przód domu powinien być zwrócony w stronę oceanu, a za domem powinna znajdować się góra. Do domu nigdy nie może wieść prosta droga, prostokątny zakręt zredukuje przepływ energii.


Niedługo naturalnym biegiem tradycje zanikną, pęd Chin sprawia, że Młodzi już nie zainteresowani trybem życia ich Dziadków. Sztuka feng-shui - już zakazana w Chinach podobno przeżywa rozkwit w Hongkongu.

Przyklejanie białych naklejek na okna domów, jeszcze nieukończonej budowy, to aktualny przykład zakrawający na starą tradycję, wierzeń, że złe duch, przestraszone lub w magiczny zatrzymane, nie wejdą przez zamknięte okna i nie zajmą go przed ukończeniem budowy.

To tylko kilka przykładów tradycji kiedyś i dziś

niedługo opracuję więcej

czwartek, 20 lutego 2014

Początek przygody z magią

Pewnego jesiennego popołudnia zostałam wezwana przez Babcię. Na łożu śmierci wręczyła mi stary klucz, nie mówiąc ani słowa zmarła.

Gdy już większość emocji opadła po pogrzebie, wróciłam do jej mieszkania. Siedząc z kubkiem ziółek, które Babcia zawsze parzyła na uspokojenie, zaskrzypiały drzwi szafy.
Zamarłam, byłam tam sama, w końcu podeszłam do olbrzymiej starej bieliźniarki i otworzyłam skrzypiące drzwi. Moje oczy spoczęły na drewnianej skrzyni na dnie szafy, była zamknięta.
Przypomniał mi się klucz od Babci, pasował!


W tamtej chwili zmieniło się całe moje życie, skrzynia była wypełniona mnóstwem różnych przedmiotów. Były tam świece, worki z ziołami, lustra, sznurek i wiele innych. Między tymi cudami znalazłam księgę w skórzanej okładce; wypadła z niej kartka, okazała się listem Babci do mnie, w którym opisuje historię pokoleń naszej rodziny.

Dowiedziałam się, że moja praprababka była ofiarą prześladowań, za co, za to że leczyła ludzi swoją wiedzą o ziołach i była posądzona o czary, nie wiadomo wiadomo jak zmarła, ciała nie odnaleziono; prababką (córką prześladowanej) zaopiekowała się nieznajoma kobieta z chaty pod lasem.

Przekazała całą wiedzę zielarską jaką znała. Prababka przekazała tę wiedzę mojej babci, która mając samych synów chciała przekazać wszystko mi.





Zamarłam - należę do rodziny zielarek, wiedźm ?
Nigdy nie miałam żadnych specjalnych umiejętności, nadprzyrodzonych mocy, ale ciągnęło mnie zawsze w stronę tego wszystkiego, co rośnie w naszym ogródku lub na łące i co można z tym zrobić. Czasem instynktownie wiedziałam ze niby zwykłe zielsko a jednak ma swoją moc. Może dlatego , że nie byłam córką, lecz wnuczką ostatniej czarownicy naszego rodu.
Tak weszłam w posiadanie księgi pełnej starych zapisków, przepisów na różne mikstury przelewania wosku "zamówień" i wielu innych.


Z czasem postanowiłam się podzielić sposobem na stworzenie magicznej chatki :)